Nowa jednostka – nowe możliwości
Kończą się prace nad uruchomieniem Uniwersyteckiego Centrum Chirurgii Robotycznej (UCCR), które pełną parą ruszy w lipcu tego roku. To zupełnie nowa jednostka, unikalna w skali kraju, która będzie służyła nie tylko do celów klinicznych, lecz także dydaktycznych i naukowych. Powstaje w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ul. Borowskiej 213, gdzie pozwoli wdrożyć nowoczesne technologie w leczeniu chirurgicznym nowotworów w ramach wielu specjalizacji.
Sercem UCCR jest system robotyczny da Vinci Xi wraz ze zsynchronizowanym z nim stołem operacyjnym. Składowymi systemu są: platforma robotyczna z czterema ramionami roboczymi, konsola chirurgiczna i tor wizyjny. Sala robotyczna będzie wyposażona w system multimedialny, który umożliwia transmisję na żywo z prowadzonych operacji i dwukierunkowy kontakt pomiędzy zespołem operacyjnym a słuchaczami, kursantami. Zapewni to prowadzenie szkoleń na wysokim poziomie. Wielkość całego sprzętu, a zwłaszcza jego waga, wymaga technicznego dostosowania pomieszczenia, w którym stanie.
– Obecnie trwają prace adaptacyjne głównej sali – relacjonuje dr hab. Bartosz Małkiewicz, koordynator UMW ds. UCCR. – Zasadnicza część remontu już za nami, pozostają jeszcze prace instalacyjne. Wkrótce będzie można tam bezpiecznie wstawiać sprzęt. Zanim to nastąpi, intensywnie się szkolimy. W naszym zespole są urolodzy operatorzy i lekarze asystujący, anestezjolodzy i pielęgniarki. Wszyscy muszą nabyć ściśle określonych, specyficznych umiejętności, potwierdzonych certyfikatem. Zanim przeprowadzimy pierwszy zabieg, przechodzimy też sesje treningowe na symulatorach.
Jak podkreśla koordynator ds. UCCR, obecne szkolenia zespołu to dopiero początek. Centrum będzie miało charakter międzywydziałowy i interdyscyplinarny, dlatego stopniowo będą do niego dołączać operatorzy z innych specjalizacji, w których znajduje zastosowanie chirurgia robotyczna. I oni również muszą przejść szkolenia. Poza urologami będą to m.in.: chirurdzy onkologiczni, chirurdzy dziecięcy, ginekolodzy. Harmonogram ich szkoleń właśnie się tworzy. W dalszej perspektywie planowane jest także udostępnienie UCCR na potrzeby nauczania studentów kierunku lekarskiego, by mogli poznać najnowsze metody terapeutyczne w okresie szkolenia klinicznego. Dostosowanie jednostki do celów dydaktycznych (m.in. druga konsola operatora z symulatorem, fantomy dla chirurgii robotycznej) wymaga dodatkowych środków, o które UCCR będzie aplikować w ramach konkursu FERS+, we współpracy z Centrum Zarządzania Projektami UMW. To tylko niewielka część ambitnych planów dotyczących nowej jednostki.
– Generalnie idea jest taka, żeby maksymalnie wykorzystać potencjał, jakim dysponujemy – wyjaśnia dr hab. Bartosz Małkiewicz. – Nie chodzi tylko o kosztowny sprzęt, który został zakupiony na potrzeby jednostki, ale również o możliwości naszych lekarzy i naukowców. Docelowo będzie to interdyscyplinarny ośrodek naukowo-dydaktyczny, unikatowy w skali kraju. Planujemy szkolenia teoretyczne i praktyczne na różnych poziomach kształcenia kadr medycznych, także o zasięgu między narodowym z udziałem ekspertów w chirurgii robotycznej. Jednym z naszych celów w tym obszarze jest np. tworzenie i wdrażanie programów szkoleniowych w terapii nowotworów układu moczowo-płciowego w ramach Narodowej Strategii Onkologicznej (NSO). W działalności naukowej nastawiamy się m.in. na prowadzenie innowacyjnych kierunków badań i prac rozwojowych z wykorzystaniem techniki robotycznej i np. technik rozszerzonej rzeczywistości, których celem jest rozszerzenie potencjału wykorzystania systemu chirurgii robotycznej. Będziemy mieli też możliwość interdyscyplinarnej analizy efektywności i działań niepożądanych technik robotycznych w poszczególnych specjalnościach. W planach mamy tworzenie wysokiej jakości prospektywnych baz danych klinicznych. To podstawa do realizacji projektów badawczych i pozwalających na udział w projektach międzynarodowych. Od strony klinicznej, biorąc pod uwagę doświadczenie naszych operatorów, powinniśmy być ośrodkiem referencyjnym w zakresie chirurgii robotycznej i będziemy o to zabiegać, intensyfikując pracę kliniczną w pierwszym okresie działalności UCCR.
Główną zaletą operacji z zastosowaniem robota jest wysoka precyzja, jakiej nie można uzyskać przy żadnej innej technice. Operator widzi pole operacyjne w trzech wymiarach, dodatkowo w 16-krotnym powiększeniu. System eliminuje ludzkie niedoskonałości: drżenie rąk, ograniczony zakres ruchu nadgarstka. Dzięki temu każde cięcie może być niezwykle dokładne. Mniejsza inwazyjność zabiegu skraca czas rekonwalescencji, więc pacjent szybciej wraca do domu. Wyniki badań z ostatnich kilku dekad dowodzą, że operacje zrobotyzowane mają wyraźną przewagę nad innymi pod względem korzyści zdrowotnych dla pacjenta i łatwości pracy operatora w wielu przypadkach. Są to m.in.: radykalna prostatektomia, resekcje w raku odbytnicy, częściowa nefrektomia, operacje guzów śródpiersia czy raka endometrium. Dla większości polskich pacjentów ta wiedza pozostaje jedynie teorią, bo z powodu wysokich kosztów operacje robotyczne są dla nich niedostępne. NFZ refunduje zaledwie jedną tego typu procedurę i to dopiero od roku. Tylko nielicznych stać na zabieg komercyjny.
Dr hab. Bartosz Małkiewicz jako urolog ma wieloletnie doświadczenie w zabiegach laparoskopowych, które także mają wiele zalet. Przyznaje jednak, że wyższość systemu da Vinci w niektórych kwestiach jest bezdyskusyjna.
– Znosi on wszystkie ograniczenia laparoskopii – zapewnia. – Przy zabiegach laparoskopowych nie mamy tak dużej swobody ruchu narzędzi, pole operacyjne widzimy tylko w dwóch wymiarach. Wizualizacja 3D naprawdę dużo zmienia. No i ta ergonomia… Siedząc w tak wygodnej pozycji, operator mniej się męczy, więc dzięki temu jest w stanie dłużej i więcej pracować, co przekłada się na liczbę wykonanych zabiegów.
Pierwsza operacja w UCCR w asyście robota da Vinci zaplanowana jest na lipiec tego roku. Prawdopodobnie będzie to prostatektomia radykalna u pacjenta z rakiem prostaty – refundowana przez NFZ od kwietnia ub.r., dotychczas jako jedyna procedura chirurgii robotycznej.
– Liczymy na to, że zakres refundowanych zabiegów z zastosowaniem robota się rozszerzy – dodaje dr hab. Bartosz Małkiewicz. – Następne w kolejce są radykalne usunięcie macicy z powodu nowotworu i operacje w raku jelita grubego, które uzyskały już pozytywną opinię Agencji Ochrony Technologii Medycznych i Taryfikacji. Czekamy na więcej, bo pod względem dostępu pacjentów do nowoczesnego i minimalnie inwazyjnego chirurgicznego leczenia nowotworów mamy w Polsce wiele do nadrobienia. Chirurgia robotyczna w wielu krajach na świecie jest standardem i nie ma od niej odwrotu.
Fot. Tomasz Walów